19.05.2014

Naturalna gąbka naturalna LUFFA do mycia i masażu ciała


Luffa obudziła najpierw mój sceptycyzm, a zaraz potem ją polubiłam. Ekologiczna gąbka okazała się świetna do mycia i masażu ciała.

Luffa to ekologiczna gąbka wykonana z gąbczaka loofah (inna polska nazwa: trukwa). Co ciekawe, nie pochodzi z morza. Jest owocem pnączy z rodziny dyniowatych, uprawianych strefie tropikalnej i subtropikalnej. Niedojrzałe owoce nadają się do spożycia po ugotowaniu. Smakują podobnie jak cukinia. Gdy dojrzeją stają włókniste, o strukturze zbliżonej do gąbki. Mało smaczne, ale świetnie nadaje się do spłukiwania lub czyszczenia ciała, ubrań, naczyń. Z tego powodu są nazywany myjką i tak często używa się ich np. w Indiach oraz wielu innych krajach Azji i Afryki.

Gąbki jest twarda, mięknie po zmoczeniu. Nawet wtedy jest niezłym drapakiem. Sprawdzi się w masażu antycellulitowym i ujędrniającym. Dobrze wygładza skórę stóp. Masaż gąbką odpręża i pobudza krążenie. I co ważne, jest luffa jest produktem ekologicznym, ulega biodegradacji. Zużywa się w ciągu 2-3 miesięcy, zależnie od tego, jak często się po nią sięga.

Cena produktu jest bardzo przystępna. Luffa kosztuje zaledwie kilka złotych. Ja swoją kupiłam -> tutaj.

15.05.2014

Jak chronić ciało i cerę przed szkodliwym działaniem słońca?


Ciepłe i słoneczne dni pobudzają w nas siły witalne, czujemy się bardziej szczęśliwi, zdrowi i atrakcyjni. W takie dni powinniśmy pamiętać nie tylko o dobrym samopoczuciu, ale i o ochronie naszej skóry.

Wyższe temperatury powietrza sprzyjają znacznym utratom wody w całym organizmie. Natomiast mocniejsze słońce to bardziej intensywne promieniowanie UV, które jest szczególnie niebezpieczne dla naszej cery. - Długotrwała ekspozycja skóry na promieniowanie UV prowadzi do degradacji zawartego w niej kolagenu odpowiedzialnego za jędrność skóry, co skutkuje pojawieniem się zmarszczek. Ponadto dochodzi do rozszerzania się i pękania naczyń krwionośnych, co z kolei wywołuje tak zwane pajączki. Skóra staje się szorstka, pogrubiała, nieelastyczna. Tworzą się głębokie zmarszczki i bruzdy oraz trwałe przebarwienia. – wyjaśnia Luana Oleś, kosmetyczka z Silvan SPA.

Dużo, dużo wody!
Zmiany wywołane nadmierną ekspozycją skóry na promieniowanie UV określa się jako „photoaging”, czyli „starzenie słoneczne” skóry. Na szczęście można temu zapobiec, dzięki właściwej pielęgnacji cery. Kluczowe w okresie wiosenno-letnim jest dostarczenie skórze odpowiedniej ilości wody. - W tym celu możemy stosować kremy nawilżające, ale najlepsze efekty osiągniemy w dużo prostszy i tańszy sposób – pijąc duże ilości wody mineralnej. Prawda jest taka, że jeśli nawilżymy skórę od wewnątrz, łatwiej będzie nam ją pielęgnować od zewnątrz – radzi kosmetyczka z Silvan SPA.

Gdy już zapewnimy skórze stałe dostawy wody i nawilżenie „od środka”, możemy przejść do pielęgnacji zewnętrznej. Tu bardzo ważne jest nawilżenie samego naskórka oraz odżywienie głębszych warstw skóry. - Powinniśmy więc stosować kosmetyki ograniczające utratę wody na powierzchni skóry i zwiększające zdolność wiązania wody przez skórę oraz odbudowujące naturalną barierę lipidową – zaleca Luana Oleś.

Krem z filtrem, nie tylko na plażę!
W codziennej pielęgnacji świetnie sprawdzą się preparaty zawierające glicerynę, kwas hialuronowy i aminokwasy oraz ceramidy i wolne kwasy tłuszczowe. Składniki te zawierają ochronne kremy nawilżające z filtrem UV, które większość z nas używa jedynie podczas plażowania. Tymczasem należy je stosować przez cały rok! - Udowodniono, że codzienne stosowanie specyfików z filtrem poprawia jędrność, a tym samym opóźnia starzenie się skóry – tłumaczy kosmetyczka z Silvan SPA.

Wiosną i latem nie zapominajmy również o złuszczaniu zrogowaciałego naskórka. To poprawia ukrwienie skóry, jej zdolności regeneracyjne i pobudza do wytwarzania nowych komórek, włókien kolagenowych i elastynowych, zmniejsza także przebarwienia. - Na ciepłe i słoneczne dni polecam delikatną mikrodermabrazję, co 3-5 tygodni. Na pewno powinniśmy natomiast zrezygnować w tym okresie z silnych zabiegów złuszczających na bazie kwasów AHA i BHA, gdyż zwiększona ekspozycja na promienie UV może doprowadzić do powstania przebarwień – przestrzega Luana Oleś.

Gdy przesadzimy ze słońcem…
A jeśli, mimo intensywnej pielęgnacji cery, nasza skóra zostanie zbyt mocno muśnięta promieniami słońca… sięgnijmy po dermokosmetyki. - Przebarwienia to efekt nadprodukcji melaniny, co jest skutkiem zbyt dużej ekspozycji skóry na słońce. Sięgnijmy więc po kosmetyki zawierające składniki hamujące produkcję melaniny, na przykład wyciągi z lukrecji czy aloesu oraz retinol i witaminy – poleca kosmetyczka i dodaje: - Możemy również zastosować znane domowe sposoby naszych babć na spaloną słońcem skórę.

Korzystajmy więc z uroków wiosny i lata, ale zachowajmy przy tym zdrowy rozsądek. Zadbajmy o odpowiednią ochronę i pielęgnację cery, aby cieszyć się piękną i zdrową skórą przez kolejne dni.

Domowe sposoby na spaloną słońcem skórę - przepisy na domowe maseczki
Zbyt mocno muśniętą słońcem skórę możemy przemywać maślanką, sokiem ze świeżego ogórka lub sokiem z pietruszki (1 łyżkę posiekanej natki zalewamy połową szklanki wrzątku i przecedzamy). Na przebarwienia możemy dodatkowo zastosować maseczki wybielające – z truskawek i porzeczek (nadaje się do każdego typu cery) lub z wody utlenionej (dla cery tłustej).

Maseczka z truskawek i porzeczek: 150 g owoców rozgniatamy i dodajemy łyżkę rozgrzanego miodu. Maseczkę nakładamy na miejsca przebarwione, po pół godzinie zmywamy wodą.

Maseczka z wody utlenionej: 2 łyżki wody utlenionej 3% lub 6% mieszamy z 1 łyżeczką mąki ziemniaczanej. Maseczkę nakładamy na twarz, po wyschnięciu zmywamy wodą z dodatkiem soku z cytryny (1 łyżeczka na szklankę wody).