8.04.2013

Maskowanie, czyli warzywne maseczki na twarz



Wybrałam wersję dla leniwców i okładam się gotowymi maseczkami z warzyw. Uwielbiam kosmetyki, które coś POPRAWIAJĄ lub PRZECIWDZIAŁAJĄ. Zaopatrzona w mnóstwo rozmaitych produktów zaczęłam  w weekend swoje "maskowanie". Na początek wypróbowałam maskę karotenową Laboratorium AVA.


Maseczki karotenowej można używać do każdego rodzaju cery, szczególnie polecana jest do cery suchej i wrażliwej. Dostarcza skórze witamin A, E i F. Zawiera specjalny hydroaktywator głęboko nawilżający skórę  (kwas hialuronowy małocząsteczkowy) oraz wyciąg z marchwi, bogaty w beta-karoten i inne karotenoidy, będące źródłem prowitaminy A. Maseczka wygładza nawilża i odżywia skórę, zwiększa jej jędrność, napięcie i elastyczność. Poprawia koloryt.


Maseczka ma kremową konsystencję, pachnie delikatnie karotką. Przygotujcie się, że po zmyciu maseczki zapach zostaje na skórze. Porcja 7 ml wystarcza na ogarnięcie twarzy i szyi. Zostaje nawet trochę na wtarcie w dłonie. Przez 15-20 minut przypominamy marchewkowego potwora. Tym się nie przejmujemy, nagrodą jest gładka, szczęśliwa cera. Mojej skórze maseczka posmakowała. Cera przyjemnie się wygładziła, oszczędzając mi zmiany koloru. Wieczorem dostanie kolejną maseczkę, z pomidora...

2 komentarze:

  1. widziałam je chyba w naturze, skuszę się na tą karotkową :D

    OdpowiedzUsuń
  2. jest zdecydowanie lepsza niż pomidorowa, naprawdę coś robi ze skórą

    OdpowiedzUsuń